Kazimierz Rafalik

Rocznik 1938. Absolwent Politechniki Poznańskiej. Członek m.in. Wielkopolskiego Związku Artystów Rzeźbiarzy i Wielkopolskiego Związku Artystów Plastyków. Z zamiłowania do obserwacji rzeczy i zdarzeń – fotograf, z chęci czynnego uczestnictwa w rozmaitych formach życia – dziennikarz, natomiast z potrzeby ducha i wyboru – rzeźbiarz. Jest tym, który wierzy w moc i posłannictwo sztuki.
Fotografią zajmuje się 65 lat. Prawie że nie rozstaje się z aparatem. Spacer z nim to zdrowie, a udane zdjęcie to radość. Jest krytyczny w stosunku do własnych dokonań w tym zakresie. Bo zdjęcie wcale nie musi być ładne, a przede wszystkim dobre. Jego fotografie były prezentowane publicznie ponad 60 razy – najczęściej w Poznaniu, ale też m. in. w Złotowie, Chojnicach, Środzie Wielkopolskiej, Szwajcarii, w Charkowie, Komornikach, Bułgarii, Międzychodzie, Drezdenku, Koszalinie, Śremie, Sielpi, Rzeszowie, Kruszwicy, Gnieźnie, Lesznie, Szczecinie, Trzciance, Wrocławiu, Starachowicach.
Kiedyś fotografia służyła Kazimierzowi Rafalikowi jako ilustracja własnych i obcych materiałów dziennikarskich. Z czasem stara się on z niej wydobywać także artystyczne wartości. Ta stosunkowo droga i trudna dziedzina sztuki wciąga, ale za to daje olbrzymie możliwości wyżycia się.
Tylko za swoją twórczość fotograficzną otrzymał przeszło 50 nagród i wyróżnień. Najbardziej sobie ceni Grand Prix i Medal nr 158 Okręgu Świętokrzyskiego Związku Polskich Artystów Fotografików oraz pierwszego stopnia nagrodę, przyznaną mu anonimowo przez fotografów uczestniczących w Ogólnopolskich Warsztatach Fotograficznych „Diastar” w Starachowicach w 1996 roku.
Absolwent uczelni technicznej robi karierę w swoim poważnym i niezwykle odpowiedzialnym zawodzie. Przeważnie… Jednak Kazimierz Rafalik różni się od przeciętnego, trzeźwo myślącego inżyniera. Właściwie trudno określić jednoznacznie kim jest – rzeźbiarzem, malarzem, fotografikiem, dziennikarzem czy inżynierem. Mało tego, oprócz niewątpliwego talentu ma w sobie szaloną pasję społecznikowską, która nie pozwala mu przeliczać przepracowanego czasu na pieniądze. Takich ludzi już prawie nie ma w naszej rzeczywistości. Jest więc Kazimierz Rafalik nierzeczywisty, nierealny? Ależ skąd! To człowiek z krwi i kości, uwielbiający życie we wszystkich jego przejawach. Jest ciekawy świata ludzi, nowych doświadczeń.
Liliana Mazurczak